Wewnętrzny cenzor
Wewnętrzny cenzor – każdy z nas go ma, choć najczęściej nie mamy zielonego pojęcia, co z nim zrobić: ulec mu czy wysłać w siną dal?
Wewnętrzny cenzor – każdy z nas go ma, choć najczęściej nie mamy zielonego pojęcia, co z nim zrobić: ulec mu czy wysłać w siną dal?
Zadam Ci to samo pytanie jeszcze raz, ale w nieco innej, bardziej prowokacyjnej formie: NAPRAWDĘ brak Ci czasu na pisanie?
Pisanie – jak każda aktywność twórcza – jest wręcz idealnym polem do uprawy rozmaitych przekonań i pielęgnowania mitów. Zwłaszcza takich, dzięki którym możemy bezkarnie odkładać rozwój swoich pisarskich talentów – bo to przecież trudne i poza zasięgiem zwykłego śmiertelnika.
Wyobraź sobie taką sytuację… Prowadzisz bardzo interesującą rozmowę, w trakcie której z lekkością formułujesz myśli, swobodnie budujesz zdania, a powabne frazy wypływające z Twoich ust wywołują uśmiech na twarzy Twojego odbiorcy. Wszystko idzie gładko, aż do momentu, kiedy…
Takie pytanie bardzo rzadko pada w odniesieniu do języka ojczystego. Owszem, wielu z nas wykonywało wielokrotnie przeróżne testy sprawdzające znajomość słownictwa w języku obcym, którego się uczymy. Ale czy kiedykowiek zastanawiałaś/eś się, jak bogatym słownictwem w języku polskim dysponujesz? Chcesz to sprawdzić? Zapraszam Cię do zabawy 😉
Przydarzają się każdemu piszącemu. Każdemu! Nie tylko początkującym, nie tylko słabym, nie tylko artystom. Każdemu, kto pisze, a nawet tym, którzy o pisaniu tylko marzą. Blokady pisarskie to stały element każdej przygody ze słowem.
Pisanie ekspresywne to jedna z form pisania rozwojowego, czy – mówiąc precyzyjniej – terapeutycznego. I choć dziś termin ten bywa stosowany na określenie różnego rodzaju praktyk twórczych opartych o pisanie automatyczne czy swobodne, to warto sięgnąć do źródeł i sprawdzić, czym właściwie pisanie ekspresywne jest i jakie korzyści niesie jego praktykowanie. Zapraszam więc…
Za nic nie mogę sobie przypomnieć, gdzie i kiedy usłyszałam te słowa, ale usłyszałam je na pewno i to wypowiedziane całkiem poważnie. O ile dobrze pamiętam, w trakcie jakiejś kłótni. Zabawne, prawda?
Od jakiegoś czasu uparcie zachęcam Cię do pisania. W różnej formie, a najlepiej na luzie i bez zbędnej spinki. Czasem na zadany temat, a czasem zupełnie bez sensu. Na pewno natomiast regularnie i w stronę odkrywania swojego własnego stylu. Pytanie jednak, co właściwie daje takie pisanie! Jakie korzyści płyną z sięgania po pióro?